Dallas Mavericks przeszli drogę od bycia finalistą NBA w 2024 roku do tego, że nie zakwalifikowali się nawet do playoffów w 2025 roku. Ich sezon zakończył się w zeszłym tygodniu: wygrali swój pierwszy play-in z Sacramento King, ale ulegli Memphis Grizzlies. Mieli bardzo nierówny sezon, ale sprawy przybrały zdecydowany obrót na najgorsze po tym, jak 2 lutego wymienili swoją gwiazdę Lukę Doncicia na Anthony'ego Davisa, dzień, który na długo zostanie zapamiętany w Teksasie.
Fani Mavs byli tak wściekli, że gwałtownie zaprotestowali do Nico Harrisona, generalnego menedżera NBA, który w poniedziałek, podczas konferencji prasowej po zakończeniu sezonu, powiedział najbliższą rzeczy przeprosinom, przyznając, że Doncic był ważny dla fanów: "Wiedziałem, że Luka był ważny dla fanów. Nie do końca wiedziałem, do jakiego poziomu", via ESPN.
Harrison spodziewał się pewnego oburzenia, ale uważał, że "drużyna mistrzowskiego kalibru" zapewniająca zwycięstwa na wysokim poziomie uciszyłaby wściekłość. Uważał, że Anthony Davies, Kyrie Irving, Klay Thompson, P.J. Washington i Dereck Lively II zapewniliby to, ale gwiazdorski duet Davis i Irving zagrał ze sobą tylko mniej niż mecz.
Chociaż nie można tego przypisać odejściu Doncicia (chyba że wierzysz w klątwy), to, co nastąpiło później, było długą serią kontuzji. Davis był wyłączony z gry przez kilka tygodni, a Irving zerwał ACL w lewym kolanie, opuszczając resztę sezonu.