Polski
Gamereactor
zapowiedzi
Triangle Strategy

Project Triangle Strategy - wrażenia z wersji demonstracyjnej

Duchowy spadkobierca Final Fantasy Tactics?

HQ
Triangle Strategy

Wiele dobrego można powiedzieć o ostatnim Nintendo Direct, jednak mnie - miłośnika gatunku jRPG - zainteresowała, a nawet rozpaliła zapowiedź nowego taktycznego tytułu twórców Octopath Traveler. Zaraz po pokazie czym prędzej ściągnąłem na swojego „Pstryczka" udostępnione demo i sprawdziłem je wzdłuż i wszerz. Jednokrotne przejście zawartości zajmuje około trzech godzin. Jak to w przypadku wersji demonstracyjnych bywa, nie ma co liczyć na wielką zawartość, choć już teraz Project Triangle Strategy zachwyca (miejmy nadzieję, że tytuł roboczy jest faktycznie tylko roboczy).

Jak sugeruje ekran przed rozpoczęciem zabawy, wersja demo jest wyciętym fragmentem fabuły, więc na ten moment uniwersum czy sam scenariusz wydają się niezrozumiałe. Jednak nawet po tak krótkim czasie nie miałem złudzeń. Square Enix nie używa tytułu „duchowy spadkobierca" na wyrost. Postacie już po kilku konwersacjach wydają się złożone i wielowymiarowe, a mocne, choć - podkreślę raz jeszcze - na chwilę obecną wyrwane z kontekstu wydarzenia zapadają w pamięć. Gołym okiem widać tu inspiracje takimi tekstami kultury jak chociażby „Gra o tron", a całość po brzegi wypełniona jest politycznymi zagrywkami i manipulacjami. Mam nadzieję, że historia w pewnym momencie nie skupi się, jak to często w jRPG-ach bywa, na ratowaniu świata i utrzyma klimat przyziemnej wojny.

Triangle Strategy
To jest reklama:

Nie jest to również dobre miejsce i czas, by rozpisywać się o technicznych problemach dema, gdyż te faktycznie występują. Trudno jednak, by błędów nie było na ponad rok przed premierą, a prezentowany wycinek i tak działał bardzo dobrze, choć, nie ukrywam, Switch Pro i w tym przypadku wbrew pozorom bardzo by się przydał. Należy kolejny raz pochwalić twórców za wspaniałe wykorzystanie ich autorskiego silnika graficznego, który mogliśmy podziwiać w Octopath Traveler, a który w nadchodzącym tytule prezentuje się jeszcze bardziej widowiskowo. Połączenie trójwymiarowych, stylizowanych na 2D plansz i sprite'owych postaci sprawdza się wyśmienicie i z miejsca budzi skojarzenia z kultowymi klasykami Square. Nie tylko oprawa graficzna, ale także dźwiękowa przywodzi na myśl uwielbiane Final Fantasy Tactics.

Podobieństwa jednak nie kończą się wyłącznie na nostalgii. Walki pod względem mechanicznym są znacznie bardziej złożone i dają większe pole do manewru. Przykładowo, dużo większe znaczenie względem FFT mają tu położenie i broń danej jednostki. Ostatnie starcie z dema udało mi się wygrać samą łuczniczką, która na wielkim jastrzębiu ostrzeliwała z dachów nadchodzące fale wroga. Wiele postaci posiada także zdolności, które same w sobie wpływają na teren walki. Uczony stawia ściany z lodu, uniemożliwiając tym samym przeciwnikowi dotarcie do celu, lub po prostu chroni nimi swoich sojuszników. W zasadzie każda jednostka ma w strategii kolosalne znaczenie i prawdopodobnie w finalnej wersji dobór i poznanie umiejętności kompanów będą stanowiły drogę do sukcesu.

Triangle Strategy

Project Triangle Strategy wyróżnia się także często i gęsto podejmowanymi decyzjami moralnymi, które przynajmniej w wersji demo faktycznie mają wpływ na to, jak dalej potoczy się scenariusz. Pomiędzy fabularnymi wydarzeniami możemy doświadczać wielu pobocznych historii, które również, zależnie od naszych poczynań, prowadzą do werbunku ciekawej persony lub wpływają w jakiś sposób na świat przedstawiony. Wersja demonstracyjna zawiera kilka pomniejszych oraz jedną dużą decyzję. Te pierwsze rozgrywają się za pośrednictwem standardowych dialogów, ale prawdziwa nerwówka zaczyna się dopiero przy wyborze kluczowym. Takim, który ma mieć wpływ na przebieg całej fabuły.

To jest reklama:

W dużym skrócie wygląda to mniej więcej tak, że cała nasza drużyna zbiera się na zgromadzeniu walnym i każda postać przedstawia swoje stanowisko wobec danej sprawy. Gracz może w czasie rozmów wpłynąć na opinie poszczególnych towarzyszy, jednak najpierw musi zasięgnąć rady w głównej osadzie. Właśnie tam poznajemy ciekawe informacje oraz plotki, które odblokowują nowe kwestie dialogowe. Jednak nawet wówczas nie mamy pewności, że wszyscy członkowie rady zagłosują tak, jakbyśmy chcieli, ponieważ ich werdykty pozostają niepewne aż do głównego rozstrzygnięcia. Nie oznacza to bynajmniej, że mechanika jest losowa - każdy bohater to po prostu osoba z krwi i kości i nie zawsze da się łatwo przekonać. Co jednak ważniejsze, z definicji nie ma tu wyborów dobrych albo złych. Są jedynie takie, które odpowiadają naszej moralności, lojalności względem drużyny czy też poczuciu prawości. To świetny patent, który faktycznie w gatunku nigdy wcześniej nie był tak mocno akcentowany, a wyraźnie widać, że Square Enix odnajduje się w nim doskonale.

Triangle Strategy

Ukończenie dema zajmuje tylko trzy godziny; sześć, jeśli chcemy poznać każdą z możliwych dróg. Ale tak naprawdę to aż trzy godziny. Prezentowany wycinek rozgrywki już teraz sprawia, że nie mogę doczekać się premiery, która, niestety, nastąpi dopiero w przyszłym roku. Po Octopath Traveler twórcy odrobili pracę domową i skupili się na warstwie fabularnej, która stanowi podstawowy filar każdego RPG-a. Trudno mi w chwili obecnej potwierdzić słowa Square, jakoby Project Triangle Strategy był nowym Final Fantasy Tactics, jednak nie da się ukryć, że ma ku temu świetne predyspozycje i jeśli tylko całość okaże się tak dobra, jak to demo, możemy liczyć na grę taktyczną, której pragnęliśmy od lat.

Powiązane teksty

0
Triangle StrategyScore

Triangle Strategy

RECENZJA. Przez Juan A. Fonseca

Intrygująca opowieść pełna schematów, napięć i decyzji, zniszczona przez kiepskie tempo gry.



Wczytywanie następnej zawartości