Polski
Gamereactor
zapowiedzi
The Dark Pictures: The Devil in Me

The Dark Pictures: The Devil in Me wydaje się bardzo znajomy, na dobre i na złe

Wraz ze zbliżającą się premierą, byliśmy praktyczni z kolejnym rozdziałem w antologii horrorów Supermassive Games.

HQ
HQ

Chociaż jesteśmy teraz w upiornym sezonie, po raz pierwszy od debiutu serii, następna część The Dark Pictures nie pojawi się na czas Halloween. Supermassive Games ma zamiast tego uruchomić The Dark Pictures: The Devil in Me 18 listopada, a ponieważ do premiery tej gry pozostał niecały miesiąc, mieliśmy okazję ponownie spróbować swoich sił, aby posmakować tego, co ten horror będzie oferował.

Przede wszystkim pozwólcie, że powiem tylko, że jeśli graliście wcześniej w jakikolwiek tytuł The Dark Pictures, prawdopodobnie macie już bardzo dobry pomysł na to, jak wygląda The Devil in Me. Otrzymujemy obsadę interesujących i unikalnych osób, z których wiele jest przedstawianych i ożywianych przez znajome twarze z filmów i telewizji, w tym Jessie Buckley, Paul Kaye i oczywiście Torrens jako kurator ponownie. Aby dodać do tego, rozgrywka prosi cię o złożenie tajemnicy, jednocześnie przeżywając jakiś przerażający i pozornie nadprzyrodzony horror, a wszystko to podczas dokonywania wyborów dzięki systemowi zdarzeń szybkiego czasu, który określa i wpływa na historię i jej wyniki. Jest bardzo znajomy, ale dzięki nowej ekipie postaci, nowej scenerii i nowej historii, wydaje się wystarczająco świeży, aby się bawić.

HQ
To jest reklama:

Ta przedpremierowa kompilacja, którą miałem okazję eksplorować, pozwoliła mi zanurzyć się w ponad godzinną rozgrywkę, podnosząc się od końca pierwszego aktu, a tutaj widzimy postacie przybywające do zmodernizowanego podejścia do seryjnego mordercy, H.H. Holmesa Murder Castle. Załoga doszła do tego natychmiast złowieszczego i zapowiadanego budynku, aby nakręcić film dokumentalny obracający się wokół 19-wiecznego zabójcy, aw ciągu kilku minut wędrowania i osiedlania się, staje się bardzo, bardzo jasne, że coś jest rozpaczliwie nie tak z domem. Jeśli chodzi o to, co to jest, po kilku jump scare'ach i upiornych momentach, które widzą postać w bezpośrednim niebezpieczeństwie, natrafiamy na głównego antagonistę tego tytułu - zabójcę, który jest inspirowany Holmesem.

Nie możemy zobaczyć wiele więcej o zabójcy z tej wersji zapoznawczej, ale mamy pojęcie o sposobie jego działania, który różni się od krwiożerczych stworzeń z House of Ashes, ponieważ jest to bardziej psychologiczny złoczyńca, który wykorzystuje strach, aby złamać swoje ofiary przed zadaniem zabójczego ciosu. Może to obejmować uwięzienie ich w zamkniętych, czarnych jak smoła pokojach, straszenie ich mrożącymi krew w żyłach animatronikami, a nawet zmuszanie ich do sytuacji podobnych do piły, w których muszą zdecydować między wyrządzeniem komuś krzywdy a zranieniem siebie.

Podczas mojego czasu z grą nigdy nie byłem naprawdę przerażony ani przytłoczony strachem, nawet jeśli sporadyczny jump scare podniósł moje tętno. Raczej bardziej zaintrygowała mnie historia i motywacje stojące za zabójcą. W pewnym sensie czułem się prawie jak oglądając dokument o seryjnym mordercy, ponieważ tak naprawdę nie łączyłem się z pierwotnym strachem, który przekazywała obsada / ofiary, a zamiast tego byłem bardziej zainteresowany złożeniem tajemnicy w centrum narracji. Ale to nie znaczy, że nie było kilku naprawdę niepokojących momentów.

The Dark Pictures: The Devil in Me
To jest reklama:

Pomiędzy zmierzeniem się z zabójcą i koniecznością podejmowania decyzji w ułamku sekundy, a wszystko to wędrowaniem po korytarzach dworu podczas przerwy w dostawie prądu, słuchając słabych krzyków w oddali i skrzypienia ścian i podłóg domu, atmosfera jest imponująca. I jest wzmocniony przez to, co każda postać może wnieść do stołu. Na przykład Erin, inżynier dźwięku ekipy, może używać mikrofonu kierunkowego do odbierania dźwięku przez ściany, co oznacza, że można usłyszeć innych członków obsady rozmawiających kilka pomieszczeń dalej, lub bardziej prawdopodobne jest podążanie za nawiedzającymi dźwiękami, które często prowadzą do przeczuć co do przyszłości postaci. Czasami może to być dziwaczne, ale nigdy tak przerażające, jak można by się spodziewać, ciężki horror oparty na fabule, taki jak ten.

HQ

Podczas gdy elementy horroru jeszcze mnie nie zdmuchnęły, jedną z części The Devil in Me, która jest bardzo imponująca, jest sposób, w jaki postacie są przedstawione. Są to niezwykle szczegółowe postacie, które są ożywiane przez genialne występy każdego aktora. Animacje są na najwyższym poziomie, a grafika jest na podobnym poziomie, nawet jeśli Supermassive wciąż nie do końca przybił sposób, w jaki oczy są przedstawiane postaci, ponieważ wyglądają one przestrzennie i nietypowo przez cały czas. To prawda, że jest to kompilacja podglądu, więc Supermassive ma jeszcze dużo czasu, aby rozwiązać wszelkie pozostałe problemy, w tym ten i inne pozostałe błędy (natknąłem się również na dziwny utrzymujący się błąd audio i krótki niewidoczny model postaci).

The Dark Pictures: The Devil in MeThe Dark Pictures: The Devil in Me

Mimo że postacie kształtują się świetnie, powiem, że eksploracja i ruch pozostawiały trochę do życzenia. Rozgrywka i tempo są na ogół stabilne, zgodnie z oczekiwaniami, i chociaż często pasuje to do atmosfery, podczas sekcji łamigłówek środowiskowych nie można nie chcieć, aby postacie trochę się poruszyły. Nieco szybsze tempo pomogłoby znacznie zrównoważyć powolne uczucie ruchu, które jest wyraźnie obecne.

Ale ogólnie rzecz biorąc, oprócz nowej narracji do przeżucia i rozbicia oraz nowej obsady postaci, z którymi można się połączyć, Diabeł we mnie wydaje się bardzo podobny do poprzednich gier The Dark Pictures, na dobre i na złe. Wciąż nie mogę się doczekać, aby doświadczyć całej historii, aby zobaczyć, jak obsada ucieka przed horrorem Zamku Morderstw i co napędza tego nowego przerażającego zabójcę, ale nie mogę powiedzieć, że jestem zachwycony tym, co widziałem do tej pory z perspektywy horroru.

HQ

Powiązane teksty



Wczytywanie następnej zawartości